[1] W Hołdzie Powstaniu, rozmowa Ewy Wilcz-Grzędzińskiej z prof. dr. Janem Kostrzewskim, przewodniczącym Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Bohaterów Powstania Warszawskiego; Tygodnik Demokratyczny, nr 34(1824) Rok XXXV, 21 sierpnia 1988.
[2] Kostrzewski JK, Mimo trudności i zwątpień; Jak to było. Narodziny idei Pomnika-Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka i jej spełnienie w pamięci uczestników i świadków; wyd. Społeczny Komitet Wspierania Pomnika-Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka, Warszawa 2004.
[3] Brzosko-Mędryk D, Pomnik życia ku czci zmarłych; w Warte ludzkiej pamięci, Pomnik-Szpital Centrum Zdrowia Dziecka we wspomnieniach świadków narodzin idei oraz uczestników jej spełnienia, Warszawa 2006.
[4] Bożkowa K. Uzasadniona satysfakcja; w Warte ludzkiej pamięci, Pomnik-Szpital Centrum Zdrowia Dziecka we wspomnieniach świadków narodzin idei oraz uczestników jej spełnienia; Warszawa 2006.
Nie brałem udziału w żadnych polemikach. Nie roztrząsałem racji jednych czy drugich. Trzy lata temu, generał Radosław - Mazurkiewicz zwrócił się do mnie z propozycją przewodniczenia Komitetowi. Nie mogłem się na to zgodzić. Tłumaczyłem wówczas: owszem, brałem udział w Powstaniu, ale to nie znaczy, że zasługuję na tego typu wyróżnienie. Jedynym godnym tej funkcji - twierdziłem - jest gen. Radosław, który zresztą ją objął i sprawował do śmierci. Byłem w składzie Komitetu Budowy Pomnika i w miarę możliwości służyłem pomocą. [...] Należy zakończyć spory i doprowadzić do końca budowę pomnika. Winni to jesteśmy kolegom, którzy zginęli w Powstaniu i którzy od nas odeszli, ich rodzinom i przyszłym pokoleniom.[1]
SPOŁECZNY KOMITET BUDOWY POMNIKA BOHATERÓW POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Kontrowersje doprowadziły również bojkotu, przez część środowisk kombatanckich, uroczystości jego odsłonięcia 1 sierpnia 1989 roku, w 65 rocznicę wybuchu Powstania. Wśród tych, którzy odmówili uczestnictwa w uroczystości byli, między innymi, Jan Nowak-Jeziorański i Tadeusz Żenczykowski, mimo przekazanych im zaproszeń. Do dziś zachowały się listy skierowane do J. Kostrzewskiego, z którym znali się z konspiracji oraz wspólnej walki w czasach okupacji i Powstania Warszawskiego, a kontakty utrzymywali również w późniejszych latach.
Przemawiając w czasie uroczystości odsłonięcia Pomnika, J. Kostrzewski powiedział między innymi:
...rocznice wybuchu Powstania mijały nie dostrzeżone przez czynniki oficjalne i kierownictwo Państwa, ale ludność Warszawy, powstańcy i ich rodziny głęboko kryli w sercu datę 1 sierpnia 1944 roku. W okresie trudnych lat mało było uznania, a wiele krzywd wyrządzonych uczestnikom Powstania, zwłaszcza żołnierzom Armii Krajowej. Niektórzy z nich, niesłusznie oskarżeni o zdradę, wieloletnim więzieniem, a nawet śmiercią opłacili żołnierską służbę ojczyźnie. [...] Niełatwo usunąć z serca gorzki osad nagromadzony przez dziesięciolecia. Nie można więc dziwić się tym. którzy dają wyraz swym żalom i zadawnionym pretensjom. Wyrównanie krzywd gromadzonych przez lata wymaga długich lat naprawy, a w niektórych przypadkach wymiany pokolenia.[...] Zobowiązuje to nas do jasnego stawiania tych spraw i podjęcia wszelkich starań dla usunięcia nieprawości i wyrównania krzywd, tam gdzie to jest tylko możliwe.
Spory ucichły, a pomnik, na który Warszawa czekała kilkadziesiąt lat, stał się elementem pejzażu miasta. I co najważniejsze, w dniach kolejnych rocznic, pod pomnikiem pojawiali się również ci, którzy początkowo nie akceptowali kontrowersyjnego sposobu jego realizacji.
Mimo że J. Kostrzewski od lat nie zajmował się sprawami resortu zdrowia od strony administracyjnej, niemniej jednak znalazł się w gronie członków założycieli Narodowego Funduszu Ochrony Zdrowia pełniąc społecznie, w latach 1980-1996, funkcję Przewodniczącego Krajowego Komitetu NFOZ. Celem Funduszu było finansowanie lub współfinansowanie budowy oraz wyposażenia placówek leczniczych i opieki społecznej. Do roku 1989, przy udziale Funduszu, oddano do użytku blisko 1800 obiektów - między innymi szpitali, domów pomocy społecznej, ośrodków zdrowia, żłobków i przychodni.
POMNIKA-SZPITALA CENTRUM ZDROWIA DZIECKA
W skład Społecznego Komitetu Budowy Pomnika - Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka J. Kostrzewski wszedł z racji pełnionej funkcji wiceministra zdrowia i opieki społecznej na początku jego istnienia, w roku 1968. Wspominając początki działania Komitetu pisał:
Był to czas trudny – bo czas gwałtownych sporów o przeszłość i o przyszłość, ale i o sens takich pojęć jak społeczne działanie, ofiarność, poświęcenie. Członkami Społecznego Komitetu byli wtedy z reguły ludzie, którzy weszli do tego gremium niekoniecznie z własnej inicjatywy, przeważnie jako reprezentanci różnych środowisk, instytucji oraz organizacji. Wielu członków Społecznego Komitetu Budowy pełniło wszak odpowiedzialne funkcje w organach administracji lub centralnych strukturach różnych organizacji – co zresztą było w praktyce bardzo istotne, bo sprawiało, że członkowie Społecznego Komitetu mogli działać skutecznie.
Mogli działać, jeśli w ogóle chcieli. Mimo bowiem przyjętej zasady, że praca Społecznego Komitetu Budowy Pomnika- Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka opiera się na wysiłku ogółu członków tego gremium – w praktyce praca opierała się na węższym gronie osób wyróżniających się zaangażowaniem, poświęceniem i wręcz entuzjazmem. […] To grono szczególnie aktywnych było zresztą dość liczne.
W roku 1981 nastąpił wyraźny, gwałtowny spadek społecznej ofiarności na rzecz Centrum Zdrowia Dziecka. […] To właśnie wówczas spieraliśmy się najgwałtowniej nie tylko o przyczyny spadku społecznej ofiarności, ale i o sens dalszego istnienia Społecznego Komitetu. Dyskusje toczyły się na forum Społecznego Komitetu, ale i poza nim – w tym w gabinetach i na korytarzach różnych wysokich urzędów. Głosy zwątpienia dominowały w tym drugim przypadku, ale z biegiem czasu przycichły one wobec zdecydowanej woli członków Społecznego Komitetu, aby działalność tego gremium kontynuować. […] Czas pokazał, że decyzja o kontynuowaniu działalności była słuszna.[2]
Jak wspomina dr Danuta Brzosko-Mędryk -
Z początkiem lat 80-tych, zmiany polityczne w kraju przyniosły - niestety - także niepokój, nawet wrogość i przekreślenie wszystkiego, co dawne.[...] Chociaż ataki skierowane były głównie na ministra Wieczorka - rzucane błoto przylepiało się praktycznie do każdego z członków Społecznego Komitetu. Dawni entuzjaści działalności Społecznego Komitetu stali się nagle jego przeciwnikami, jakby chcieli zniszczyć to wszystko, co zrobiono przecież w imię miłości do chorych i potrzebujących pomocy dzieci. [...] Niektórzy członkowie przestali nawet bywać na Walnych Zgromadzeniach, a inni wprost dopytywali, czy nie nadszedł czas rozwiązania Społecznego Komitetu. Nie, nie nadszedł taki czas - odpowiadali ci, którzy nie poddali się przeszkodom, a tę odpowiedź przyjął z zadowoleniem pan profesor Kostrzewski, który po nagłej śmierci ministra Janusza Wieczorka stanął na czele Społecznego Komitetu Budowy.[3]
J. Kostrzewski pełnił funkcję wiceprzewodniczącego, a po śmierci ministra Janusza Wieczorka, od lutego 1982 roku - przewodniczącego Społecznego Komitetu.
W 1992 Komitet zmienił nazwę na Społeczny Komitet Wspierania Pomnika - Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka. J. Kostrzewskiemu powierzono funkcję przewodniczącego; pełnił ją do roku 2004. W 2000 roku nadano mu godność honorowego członka stowarzyszenia, a 2004 roku, kiedy stan zdrowia uniemożliwił mu dalszą aktywność, członkowie Komitetu postanowili nadać mu godność Przewodniczącego Honorowego.
Dla budowania przez Centrum Zdrowia Dziecka dobrej pozycji wiele dobrego zrobił prof. dr med. Jan Karol Kostrzewski. [...] To on przez wiele lat mobilizował naukowców z Polskiej Akademii Nauk do udziału w procesie kształtowania oblicza Centrum Zdrowia Dziecka i wspierania Pomnika-Szpitala swoim dorobkiem naukowym.
W rezultacie, w 1979 roku, podpisano porozumienie o współpracy Polskiej Akademii Nauk z Pomnikiem-Szpitalem Centrum Zdrowia Dziecka, na mocy którego Pomnikowi-Szpitalowi dano prawo pierwszeństwa w korzystaniu z najnowszej aparatury oraz urządzeń diagnostyczno-terapeutycznych opracowanych i wyprodukowanych w placówkach PAN. Z ramienia Polskiej Akademii Nauk umowę podpisał wprawdzie ówczesny prezes PAN - prof. dr hab. Witold Nowacki, ale inicjatorem powstania tego dokumentu był prof. dr med. Jan Karol Kostrzewski - członek Społecznego Komitetu Budowy Pomnika-Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka od wielu lat, a w latach 1981-1992 - przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy.
W czerwcu 1992 roku, kiedy powołano do życia Społeczny Komitet Wspierania Pomnika-Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka - pan profesor Kostrzewski był w gronie członków-założycieli stowarzyszenia i został wybrany jego pierwszym przewodniczącym. Funkcję tę pełnił do maja 2004 roku, kiedy to w uznaniu szczególnych zasług dla stowarzyszenia i dla Centrum Zdrowia Dziecka, obdarzono go godnością Przewodniczącego Honorowego.
W końcu maja 2005 roku, na wniosek Społecznego Komitetu Wspierania Pomnika-Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka, na krótko przed śmiercią, pan profesor Jan Karol Kostrzewski otrzymał medal „Przyjaciel Centrum Zdrowia Dziecka”.[4]
Obrady plenarne Okrągłego Stołu - Warszawa - 1989 r. - J. Kostrzewski (wśród zaproszonych przez stronę rządową) - pierwszy z lewej
Nauczony doświadczeniem lat studenckich stroniłem od polityki w całym okresie aktywności zawodowej. Jednak w czasie pełnienia funkcji ministra i posła na Sejm nie mogłem całkowicie uwolnić się od udziału w życiu politycznym. Odmawiałem związania się z jakąkolwiek partią polityczną, a w szczególności zdecydowanie odmówiłem wstąpienia do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Mimo sympatii do Związku Zawodowego „Solidarność”, w początkowym okresie jego działania, nie zdecydowałem się również na wstąpienie w jego szeregi.
Nie czuję się upoważniony do zabierania głosu w czyimkolwiek imieniu. Nie jestem tutaj jako przedstawiciel świata nauki, choć jestem członkiem tej społeczności mocno związanym z życiem naukowym kraju i biorę czynny udział w działalności międzynarodowej. Nie występuję jako przedstawiciel dużej rzeszy pracowników służby zdrowia, choć całe życie zawodowe poświęciłem pracy dla zdrowia naszej ludności, od funkcji sanitariusza, kierownika kolumn dla zwalczania epidemii, lekarza Batalionu Armii Krajowej w czasie Powstania Warszawskiego, przez funkcję lekarza żołnierskich obozów jenieckich i obozu repatriantów, aż po czynności profesora w Państwowym Zakładzie Higieny i kierującego całą służbą zdrowia w kraju, z końcem lat sześćdziesiątych. Nikt nie upoważnił mnie również do zabrania głosu w imieniu nauczycieli i dużej rodziny pracowników szkolnictwa wyższego, choć od zakończenia wojny uczę studentów medycyny oraz lekarzy. Występuję tu jako obywatel - jako jeden z wielu milionów obywateli kraju, który przeżywa kolejny, dramatyczny okres historii, okres, w którym ważą się losy narodu, niepodległego bytu państwowego i samostanowienia.
Proszę wybaczyć bardzo osobiste uwagi i refleksje z minionych lat wojny znanej naszemu młodemu pokoleniu tylko z opowiadań, literatury i historii, która nie zawsze była przedstawiana w sposób właściwy i obiektywny. Ci, którzy zjednoczeni pod sztandarami Polski Walczącej uczestniczyli w walce o wolność, wiedzą jak inny to był okres niż nasze dzisiejsze, nie mniej trudne przeżycia i doświadczenia. Nikomu nie wolno nadużywać symboli Polski Walczącej i sztandaru narodowego, a zwłaszcza nie wolno używać ich jako hasła wzywającego do walki bratobójczej. Tak jak nie mieli prawa szermować hasłami patriotyzmu, ojczyzny, dumy narodowej Polaków ci, którzy pod szyldami gigantycznego rozwoju prowadzili kraj do ruiny. Z takim trudem odbudowany z gruzów, jakie pozostawiła druga wojna światowa, ten kraj odżył w ciągu dwudziestu kilku lat i rozwijał się mimo wielu trudności, kryzysów i załamań. Aż przyszedł okres ostatnich dziesięciu lat kiedy kraj zaczął staczać się ku katastrofie. Po wielu zawodach, jakie spotkały nasze społeczeństwo, trudno odzyskać zaufanie, a szczególnie trudno wzbudzić ten zapał do pracy i samozaparcie jakie towarzyszyły narodowi w okresie powojennej odbudowy. Ludzie przestali wierzyć słowom; liczą się tylko czyny i fakty. Obecnie młode pokolenie w swoim stosunku do ojczyzny nie jest inne niż pokolenia powstań narodowych i Polski Walczącej. Ale to pokolenie było kształtowane w innych warunkach i nie zawsze było właściwie wychowywane, a błędy te ciążą również na pokoleniu moich rówieśników, na moim pokoleniu. Jestem przekonany, że jeśli wezwać do działania i wskazać wyraźne cele i zadania, to można odrobić straty i szkody wyrządzone przez nieudolne władze ubiegłego okresu. Odrabianie tych strat będzie długim i trudnym procesem. Będzie jednak możliwe gdy stworzymy warunki, które z jednej strony umożliwią funkcjonowanie warsztatów naukowych, a z drugiej strony pozwolą na wykorzystanie wyników prac naukowych w naszej gospodarce i w życiu naszego kraju. To ostatnia chwila aby wydobyć z szuflad i szaf wysokich urzędów ten dorobek nauki, który może dopomóc w podźwignięciu kraju. Nadszedł również czas aby zrewidować te błędne dokumenty i opracowania naukowe, które w niedawnej jeszcze przeszłości pełniły służalczą rolę, prowadząc nasz kraj na manowce. Jakkolwiek trudny i gorzki jest ten okres, podejmijmy próbę wspólnej pracy dla wprowadzenia kraju na drogę lepszej przyszłości.
J. Kostrzewski - wystąpienie telewizyjne w grudniu 1981 roku
DZIAŁALNOŚĆ POLITYCZNA i SPOŁECZNA W LATACH 80. i 90. XX WIEKU
Sytuacja zmieniła się w latach 80-tych, kiedy to, nie przerywając prac na forum międzynarodowym, zaangażował się w działalność polityczną. Przez całe życie jego postępowanie cechował znaczny stopień niezależności. Zawsze najistotniejsza była dla niego praca naukowa i organizacyjna.
Trudno ocenić jakie motywy kierowały nim przy wyborze takiej, a nie innej, często z ówczesnego, a zwłaszcza obecnego punktu widzenia, niepopularnej drogi, w okresie bardzo znacznych napięć politycznych i społecznych początku lat 80-tych. Być może mając za sobą doświadczenia i ciężkie przeżycia z lat wojny, widział w toczących się wydarzeniach poważne zagrożenie dla kraju. A może – jak napisał dr Krzysztof Kuszewski w 2016 roku w Medical Tribune - „miał odwagę mieć swoje własne zdanie w bardzo trudnych dla Polski momentach”?[1]
W 1983 roku znalazł się wśród członków Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, pełniąc obowiązki jego wiceprzewodniczącego.
Od 1987 roku był członkiem Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa.
W latach 1986-1989 był posłem na Sejm. Jego aktywność poselska, nie była zbyt intensywna. Wystąpienia dotyczyły, ochrony zdrowia, ochrony środowiska oraz problemów wiążących się ze stanem nauki w Polsce.
Ostatnim akordem działalności politycznej J. Kostrzewskiego był udział, w 1989 roku, w obradach plenarnych Okrągłego Stołu.
[1] https://podyplomie.pl/medical-tribune/22658,piekne-zycie